piątek, 22 maja 2015

Milkołak - Browar Reden (Mleko nie musi być do krowy)

     Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu mam przyjemność napisać post na temat ciemnego piwa. Browar Reden kilka miesięcy temu wypuścił do swojej oferty pozycję, która samą swoją nazwą może przykuć uwagę laika. Chodzi tutaj o piwo Milkołak i o styl Milk Stout. Stout jest to styl wywodzący się z rodzaju ale, są to piwa górnej fermentacji *proces technologiczny zachodzi w wysokiej temperaturze* ciemne, reprezentowane między innymi przez brand Guinness. IBU: 32, alkohol 5%.

     Kiedy pierwszy raz miałem styczność z tym piwem skosztowałem go od kolegi. Po jednym łyku stwierdziłem, że to piwo może być ciekawe.  Następnego dnia kupiłem butelkę dla siebie do degustacji i bardzo mile zostałem zaskoczony. Tak odkryłem: ,,piwo które smakuje jak mleko".

Na etykiecie widać "muczącą" do księżyca krowę ;)
      Najbardziej chciałbym skupić waszą uwagę na smaku. Poza powiedzmy "typowymi" nutami jak kawa czy czekolada, wyczuć można takie jakby drugie dno. Kiedy zatrzymacie piwo na chwilę w ustach i przełkniecie odczujecie wrażenie porównywalne do wypicia szklanki mleka. Pozostaje podobny posmak i uczucie pełni "ciała" piwa, jest ono sycące. Do wyróżnienia kwalifikuje się również nuta orzechowa a la "monte" Alkohol jest słabo wyczuwalny.

Piana jest zbita i długo się utrzymuje.
     Jeżeli chodzi o wygląd, to kolor jest ciemnobrązowy wchodzący w czarny, coś w stylu gorzkiej czekolady 80% +. Piana jest bujna, spójna i tworzy drobne i średnie pęcherzyki. Klarowne co jest właściwe dla tego stylu i oleiste jeżeli chodzi o jego płynność. W zapachu można wyszczególnić kawę i mocne nuty orzechowe.  

     Wpis jest dość krótki, ponieważ piwo samo siebie broni. Polecam jako odskocznia od lekkich (jeżeli chodzi o smak) pozycji. Bardzo dobrze nadaje się do wieczornych degustacji i (nic nie sugeruje), ale jedna taka butelka może sprawić uczucie sytości na resztę nocy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz