Zbierałem się do tego wpisu dłuższy czas, ponieważ w porównaniu do poprzednio recenzowanych piw, tutaj mam do czynienia z czymś więcej niż kolejnym rzemieślniczym produktem. Tym razem zahaczę również o historię najstarszego prywatnego/rzemieślniczego browaru w Polsce (Od 1991r. na rynku) i jednocześnie o "gatunek" piwa (jeżeli tak mogę to ująć), który może być polskim znakiem rozpoznawczym na światowej scenie craftu.
Mowa tutaj o piwie Darz Bór z Browaru Gościszewo. Jest to lager z wykorzystaniem słodu wędzonego. Lager jest to piwo dolnej fermentacji - czyli cały proces technologiczny, leżakowanie i magia odbywają się w temperaturze niższej niż piwa typu "ale". Co ciekawe Polska zaczyna słynąć z wędzonych piw i mamy na tym polu niejeden dobry produkt to zareklamowania (np. Somky Joe z Alebrowar'u).
Na kontr-etykiecie możemy przeczytać, że do produkcji piwa zastosowano: wodę, słód, chmiel i drożdże - drobiazgowa osoba mogłaby się przyczepić, że zahaczamy tutaj o niemieckie prawo czystości piwa tzw. ,,Reinheitsgebot" - ale to celem ciekawostki.
![]() | ||
Stylistyka etykiety nawiązuje do myśliwskich zainteresowań właścicieli. |
W zapachu mamy wyraźną "wędzoność", ale nie jest to już coś w stylu odymiona koszulka po ognisku. Tutaj mamy wyraźną szynkową wędzonkę, wegetarian może odrzucać taki aromat. Poza wspomnianym nic nie wybija się na drugi plan.
![]() |
Jakość zdjęcia nie powala, ale pokazuje głębie barwy. |
Smak wędzony równie dominujący co w aromacie, ale można też wyczuć lekko kwaśne nuty (może to wada, ale nie ujmuje a nawet dodaje) ważny jest brak wyraźnej goryczki. Wydaje mi się, że na tym poziomie "wędzoność" nie powinna odstraszać laików, ale w przyszłości mogłaby być większa, bardziej porażająca ;)
Swoim wyglądem Darz Bór kusi ciemną, bursztynową i głęboką barwą. Piwo jest klarowne, jeżeli jednak będzie zbliżać się do końca terminu ważności, to możecie zaobserwować osad - brak informacji o ewentualnej filtracji. Stosunkowo mocne wysycenie może trochę przeszkadzać. Piana jest stosunkowo zwarta drobno- , średnio-pęcherzykowa, chociaż w miarę piwa napowietrza się.
![]() |
Piana - tutaj już trochę rozwarstwiona. |
Po tej degustacji mogę ze spokojem polecić Darz Bór jak również całą rodzinę piw wędzonych. Myślę, że każdy powinien spróbować tego typu piwa, ponieważ jest to swego rodzaju podróż i odkrywanie, że piwo nie musi masakrować zatok chmielem, owocami, czy alkoholem z VIP-a ;D Piwo może pachnieć równie dobrze, co długo wędzony kawałek mięsa, a w smaku przemycać te smaki, choćby dla osób które nie jedzą mięsa z przekonania, a nie z wagi na smak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz