środa, 16 września 2015

Reden i kraina pszenicy, czyli Banany na rauszu oraz Polska pszenica.

      Emocje po ostatnim weekendzie opadły i w spokoju można wrócić do degustacji. Oczywiście zawsze znajdzie się jakiś powód do świętowania i między innymi takim są Drugie Urodziny Szynkarni, które odbędą się w najbliższą sobotę. Niestety ze względu na finanse i inne ważniejsze wyjazdy nie będę mógł uczestniczyć w obchodach, ale przy piwku zawsze można się spotkać. 

      Dzisiaj mam dla was podwójną degustację i tak się zastanawiam czy nie zrobić jeszcze kilku recenzji w tym formacie. Jak mogliście przeczytać w tytule artykułu, ponownie wrzucam na warsztat piwa z śląskiego browaru Reden. Pierwszym piwem będzie Polska Pszenica, czyli najzwyczajniejsze pszeniczne, ale wykonane z największą pieczołowitością. Drugim będą Banany na rauszu, czyli Rauchweizen - wariacja ne temat pszenicznego w niemieckim stylu.

       Parametry piw nie różnią się znacząco między sobą. Ekstrakt w obu produktach jest na poziomie 12 stopni plato, alkohol co za tym idzie w obu na poziomie 4,8% obj. Co do składu to różnica odznacza się w słodach: w Bananach został dodatkowo użyty jęczmienny wędzony (co zauważycie w smaku) i w chmielach tutaj również odnośnie Bananów - została użyta mieszanka czeskich i amerykańskich chmieli = Saaz i Columbus

Przesadziłem z ilością piwa i żeby dobrze wyczuć aromaty musiałem próbować jeszcze raz.
      Jeżeli chodzi stricte o Polską Pszenicę to najogólniej mogę powiedzieć, że jest to piwo trzymające poziom. Po pierwszych łykach nie zostałem zalany bananami i goździkami, ale piwo było bardzo dobrze pijalne i gasiło emocje w czasie meczu. Barwa jest miedziana, oczywiście mętna - charakterystyczne dla pszenicznych - wysycenie jest niskie, a trochę szkoda gdyż wyższe stężenie mogłoby podbić wrażenia. 

      Zapach był bardzo delikatny, ale jednocześnie mile mnie zaskoczył. Wyczuwalna była lekka wędzonka - kiełbasa. Kolega który jest wyczulony na banany powiedział, że w smaku również dało się znaleźć banana, jednak dla mnie był za słaby. Nie stwierdziłem wodnistości. 

Mocniejsze wysycenie.
      Drugim piwem o którym wspomnę, to Banany. Barwa była bardzo podobna do Pszenicy, ale odcień ciemniejsza, również mętna - coś jak cukierki krówki. Piana mocno wiąże się ze szkłem i pozostaje przez jakiś czas na powierzchni naczynia. W smaku dominuje wędzoność, ale nie kiełbasiana czy wędlina tylko .... serowa. To pierwsze takie piwo pite przeze mnie. Banan jest obecny, ale jest tylko w tle. 

Piana bardzo szybko się burzy.
      Celem podsumowania: oba piwa trzymają poziom, ale jeżeli miałbym po któreś sięgnąć ponownie, to najpewniej byłyby to Banany. Serowa wędzoność dobrze do mnie przemawia i powiedzmy "coś się dzieje" w piwie. Oczywiście nie piętnuję Polskiej pszenicy, ale Ja jednak potrzebuję jakiś "fajerwerków" :D Polecam oba piwa, jak i inne propozycje z browaru Reden, może w przyszłości będzie okazja aby odwiedzić Śląsk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz