Jak już wiecie browar Olimp ma specjalne miejsce w moim serduszku, w związku z tym dzisiaj zaprezentuje wam Persefonę, czyli APA (American Pale Ale) w wersji "greckiej". Ostatnimi czasy interesuje się religiami świata, więc zrobię wam mały wstęp do mitologii. Persefona (Kora) była córką Zeusa i Demeter. Została pochwycona przez Hadesa i zmuszona do zostania jego żoną - co za tym idzie została opiekunką dusz zmarłych i świata podziemnego. Wracając jednak do piwa, to mam do czynienia z lżejszą wersją Demeter (piwo w stylu American IPA), natomiast Persefona uwarzona jest w stylu APA (American pale ale).
Co do stricte piwa, to obj. alkoholu wynosi 5%, a goryczka stylowo powinna oscylować gdzieś na granicy 40 IBU. Spokojnie możecie zacząć swoją piwną przygodę właśnie z APĄ od Olimpu.
![]() |
Etykiety Olmp'u zawsze zwracają moją uwagę. |
Jeżeli chodzi o smak, to goryczka jest w tym piwie dobrze przemycona. Choć na stosunkowo wysokim poziomie, to jednak nie bombarduje niemiłosiernie języka. Zręczne połączenie cytrusów, goryczki i lekko szczypiącego CO2 zapewnia miłe doznania. Powiem wam, że można również wyczuć nuty żywiczne (przynajmniej tak to nazywam), które przeciągają delektowanie się smakiem.
![]() |
Zdjęciami dzisiaj nie szaleję. |
Co do wyglądu, to nie będę się nadmiernie rozwodził: barwa jest złota wchodząca w ciemną słomkową, piana biała średnio-pęcherzykowa, szybko opada, ale za to na szkle utrzymuje się ładny lejsing.
Dosyć rzadko mam okazję pić APA (częściej sięgam po IPA lub AIPA), to jednak w przypadku Persefony najpewniej jeszcze nieraz do niej wrócę. Tak jak wcześniej wspomniałem, jest to dobre piwo "pilotażowe" jeżeli chcecie dobrze rozpocząć swoją przygodę z craftowymi piwami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz