czwartek, 4 czerwca 2015

American Wild Ale - The Alchemist

     Historia dlaczego akurat wybrałem do spróbowania to piwo jest bardzo prosta .... przypadek. Było już dosyć późno i jedynym multitap'em otwartym w okolicy, okazał się ZUP (Zakład Usług Piwnych). Wszedłem do środka, a moim oczom ukazało się logo The Alchemist. Od razu zapaliła się w mojej głowie lampka, że będzie to druga okazja na spróbowanie piwa, z jednego z najlepiej ocenianych (o ile nie są najlepsi) browarów na świecie.

     Co do samego browaru, to założony został w USA. Prowadzony jest przez John'a i Jen Kimmich wraz z ich zespołem. Browar mieści się w miejscowości Waterbury, która w Stanach uchodzi za swego rodzaju "Mekkę", fanów piw rzemieślniczych. Do oferty stałem Alch. należy między innymi najlepiej oceniane piwo na świcie Head Tropper - które miałem okazję spróbować na Beer Geek Madness II. 

Źródło: http://beerstreetjournal.com/the-alchemist-focal-banger-ipa/
     Dzisiaj jednak nie zajmę się Head Tropper'em tylko piwem w stylu American Wild Ale. Charakterystyczna cecha tego stylu związana jest z procesem produkcyjnym. Fermentacja odbywa się w obecności dzikich drożdży, może być to o tyle kłopotliwe, że taki proces nosi znamiona spontaniczności. Jeżeli chodzi o "American" to jak we wcześniejszych postach wspominałem, chodzi o użycie amerykańskich chmieli.

Mimo fatalnego oświetlenia barwa nie jest przekłamana.
     Smak jest zdominowany przez goryczkę, która przez część osób może być odbierana jako "niepijalna" (chociaż dla mnie była w porządku). Wyczuć można również owoce cytrusowe, a dodatkowo wysokie wysycenie dodaje efekt "szczypania" podniebienia. Wracając jeszcze do goryczki, to jest ona dość zalegająca = piwo na dłuższą chwilę ;)

     Jeżeli chodzi o wygląd to na pierwszy plan wysuwa się wysoka mętność i brązowy kolor. W sumie można tu mówić o matowości. Piana jest skąpa, ale drobnopęcherzykowa, chociaż przy odpowiednim nalaniu powinniście otrzymać w miarę zbitą czapę = wysokie wysycenie. Kolor piany - biała. 

Tutaj już bardziej kawowy kolor.

     Ogólne wrażenie jest pozytywne, chociaż mam lekki niedosyt jeżeli chodzi o goryczkę. Nie jestem zwolennikiem ładowania wszędzie tony chmielu, ale w takim piwie chciałbym poczuć więcej. Polecam jeżeli macie okazję odwiedzić multitap'y we Wrocławiu (ZUP).

*Najbliższa recenzja będzie również pierwszą, którą będziecie mogli zobaczyć w serwisie youtube.




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz